Od 3 lat kupuję mak mielony BackMit, bez substancji konserwujących, świeży, po zmieleniu natychmiast zamykany. Pięknie pachnie po otwarciu a po dodaniu odpowiednich, prawdziwych składników tworzy masę doskonałą. Makowce piekę dwa razy w roku: na Boże Narodzenie i na Wielkanoc. Zawsze cztery sztuki :)
CIASTO DROŻDŻOWE:
- 1 kg mąki
- 1 szkl. cukru
- 1 szkl. mleka
- 250 g masła
- 10 dag drożdży
- 4 żółtka
- 1 łyżeczka soli
- kilka kropli zapachu waniliowego
MASA MAKOWA:
- 1 kg maku BackMit
- 1 litr mleka 3,2 %
- 500 g cukru
- 50 g cukru z prawdziwą wanilią
- 125 g masła
- 5 łyżek miodu ze sprawdzonej pasieki
- 10 łyżek stołowych rumu w kolorze karmelowym
- 100 g rodzynek
- skórka pomarańczowa
- cynamon
- 4 białka
+ 1-2 dodatkowe białka do smarowania ciasta
PRZYGOTOWANIE:
Masę makową przygotowuję w przeddzień pieczenia makowców, żeby wszystko się dobrze "przegryzło".
Do 5 litrowego garnka wlewam mleko, cukier, cukier z prawdziwą wanilią, masło, miód, rum, cynamon i rodzynki. Skórka pomarańczowa/cytrynowa może być, ale nie musi, może zostać do ozdobienia wierzchu ciasta. Całość krótko gotuję, dosypując po trochu mak, mieszam, aż masa napęcznieje. Cały czas smakuję masę, czy aby nie jest za mało miodu czy cukru. Można trochę dodać tego lub tego...
Mam zawsze ... bardzo miły wieczór, po smakowaniu łyżkami tej masy...
Mak odstawiam do ostygnięcia pod przykryciem, chowam przed samą sobą, np. na taras, by za dużo nie zniknęło do następnego dnia :)
Ciasto drożdżowe:
Mleko podgrzewam, ale nie zagotowuję i rozpuszczam w nim drożdże z 1-2 łyżeczkami cukru. Przykrywam ściereczką i zostawiam do wyrośnięcia.
Gdy drożdże nie pracują, nie rosną, to nie próbuję "mimo wszystko" dalej wykorzystywać ich do ciasta, bo "może się uda". Potem są zakalce, bo rzekomo stare drożdże i inne tłumaczenia... Można też zniszczyć drożdże, gdy użyte mleko jest za gorące lub za zimne... gdy nic nie wyrasta, wówczas kupuję nową paczkę świeżych drożdży "Babuni" i próbuję jeszcze raz.
W tym czasie gdy drożdże rosną, rozpuszczam w garnku masło i zostawiam do przestygnięcia. Żółtka ubijam z cukrem.
Do dużej miski przesiewam mąkę, dodaję żółtka z cukrem, przestudzone masło, wyrośnięte drożdże, sól zapach waniliowy.Wyrabiam ręcznie tak długo, aż wszystkie składniki się połączą i ciasto zacznie odchodzić od ręki. Tak przygotowane ciasto przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia.
Zajmę się teraz ponownie masą makową. Z pozostałych 4 białek ubijam pianę i delikatnie mieszam ją z masą makową.
Na stolnicę lub matę silikonową wykładam 1/4 część ciasta i rozwałkowuję cienki placek w kształcie prostokąta, smaruję delikatnie białkiem i wykładam masę makową, którą też smaruję delikatnie białkiem, by mak nie odchodził od ciasta po upieczeniu.
Zawijam ściśle makowca, przekładam na wysmarowany masłem pergamin, zawijam delikatnie rogi nad ciastem, pozostawiając luz na wyrastanie.
Odstawiam w ciepłe miejsce, by jeszcze trochę podrosły i zabieram się za koleje makowce, wykorzystując całe ciasto i cały mak. Powinny wyjść z tych składników 4 sztuki.
Ustawiam piekarnik na 180 stopni C i piekę około godziny, do zbrązowienia skórki z wierzchu.
Można zrobić lukier: 150 g cukru pudru, 2-3 łyżki soku z cytryny i 1-2 łyżki gorącej wody.
Posypać skórką pomarańczową lub płatkami migdałowymi.
Gdy mam zamiar zamrozić makowca, wówczas nie robię lukru, bo popęka w zamrażalniku.
Smacznego !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz