Mhm... sobota - robota, już o tym było dzisiaj, ale zaszła potrzeba kontynuacji tematu. Idziemy z MaXem wieczorem do znajomych z naszego osiedla Wiszące Ogrody i już tradycją stało się, że jak jest mowa o wspólnej kolacji, każdy coś tam przynosi (wino, piwo,chipsy, paluszki słone, a także sałatki, udka kurczęcie i ciasta, gotowe lub domowe). Ostatnio robiłam małe kotleciki mielone a MaX do tego przygotował pyszną sałatkę. Dziś będą moje poranne bułeczki do kolacji i - jako, że ostatnia sobota karnawału - MUFFINKI Z OWOCAMI Z NALEWKI MAXA.
Przepis:
- 250 g mąki pszennej (robiłam kiedyś z orkiszowej, bo chciałam, żeby było zdrowo i w ogóle, ale niestety, tę mąkę lubię tylko do chleba, gdy go piekę, do ciasta więcej nie dodam :( - rodzinka też niechętnie wspomnia tamten wypiek :( )
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 jajko
- 100 g cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego (dałam z firmy Kotanyi "Cukier z prawdziwą wanilią" a wszystkie inne cukry waniliowe mają na etykiecie: CUKIER WANILINOWY, kiedyś była nazwa waniliowy....ech....
- 80 ml oleju roślinnego
- 250 g jogurtu naturalnego
W drugiej misce mieszamy jajko z cukrem, cukrem WANILIOWYM :) , olejem i jogurtem.
Następnie łączymy ze sobą wszystkie składniki, bez użycia miksera, jakąś rózgą, ja nie mam, użyłam widelca :)
Formę na muffinki wykładamy papilotkami, nakładamy ciasto łyżką i na wierzchu układamy owoce prosto z zamrażalnika. Oczywiście, nie macie owoców z nalewki Maxa ( :) ) możecie dodać dowolne owoce, np. truskawki zamrożone latem, bądź wmieszać w ciasto 250 g jabłek obranych, pokrojonych w kostkę, bez gniazd nasiennych, skropionych sokiem z cytryny (2 łyżki).
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 C góra - dół, przez ok. 30 minut. Oto efekt
przed upieczeniem:
po wyjęciu z blaszki :)
Polecam, szybko, tanio i efektownie !
SMACZNEGO !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz