Nazwa może nie za fajna, ale TOPIELCE to rogaliki drożdżowe, przepis od Zosi M. gdzieś sprzed grubo 10 lat :) ... Są mięciutkie i maślane, ciasto tylko lekko słodkie, a środek ...mhm, z czym kto woli, nutella, konfitura morelowa, lub masa makowa.
Składniki :
- 500 g mąki pszennej tortowej
- 200 g roztopionego masła
- 30 g świeżych drożdży
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki ciepłego mleka
- 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
- 2 jajka
Drożdże rozcieram z cukrem i mlekiem i odstawiam na 10 minut, przykryte lnianą serwetką. Po upływie tego czasu mieszam wszystkie pozostałe składniki i wyrabiam ręcznie ciasto, aż będzie elastyczne (- moja ulubiona czynność z drożdżowym - wyrabianie właśnie, bawię się jak z plasteliną :).
Przekładam wyrobione ciasto do dużego woreczka i mocno zawiązuję. Ostatnio wrzuciłam kulę ciasta do zimnej wody bez worka i też było ok, co widać na zdjęciu poniżej :)
Worek umieszczam w garnku lub misce z zimną wodą. Po ok. 20-30 min. ciasto powinno urosnąć i ... wypłynąć (TOPIELEC :)
Worek umieszczam w garnku lub misce z zimną wodą. Po ok. 20-30 min. ciasto powinno urosnąć i ... wypłynąć (TOPIELEC :)
Wykładam je na stolnicę i dzielę na 4 części. Każdą z nich rozwałkowuję na okrąg o śr. ok. 30 cm. Dzielę na osiem cześci jakbym kroiła... np. pizzę :)
Na każdy trójkąt nakładam ulubione nadzienie, moi dwaj synowie wybierają nutellę. MaX i ja - konfiturę morelową z kandyzowaną skórką pomarańczową - co było oczywiście za mało słodkie i wręcz gorzkie dla "cukrolubnych".
Zwijam od szerszego miejsca i formuję rogaliki, lekko zawijając końcówki ku dołowi. Układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiam na ok. 20 minut, żeby się "napompowały".
Zwijam od szerszego miejsca i formuję rogaliki, lekko zawijając końcówki ku dołowi. Układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiam na ok. 20 minut, żeby się "napompowały".
Po tym czasie smaruję jajem, dzięki czemu ładnie się zarumienią podczas pieczenia. Piekę przez ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 C. Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem, polać lukrem, u nas nie ma takiej potrzeby - ulatniają się jeszcze gorące.... acha, posypuję płatkami migdałowymi, bo mam i nie mogę ich jakoś zużyć :)
Nie pamiętam, ale chyba układam te płatki przed pieczeniem, po kilka na rogaliku.... no tak, przed :)
Nie pamiętam, ale chyba układam te płatki przed pieczeniem, po kilka na rogaliku.... no tak, przed :)
SMACZNEGO !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz